siedziała na lekcji matematyki gdy zadzwonił jej telefon. poprosiła panią o pozwolenie na jego odebranie. po 2 sekundach rozmowy łzy płynęły po jej policzkach z coraz większą częstotliwością. mówiła tylko - mamo chcę być przy nim ... - osoba po drugiej stronie właśnie jej coś tłumaczyła a ona płakała coraz głośniej, ściszyła głos i powiedziała - mamo proszę ... - rozłączyła się. wyszła z klasy i chyba cała szkoła słyszała jej szloch i to jak nie mogła się uspokoić. pani kazała jej przyjaciółce zobaczyc co się dzieje. siedziała pod ścianą zanosząca się płaczem jak małe dziecko. opowiedziała przyjaciółce- dzowniła mama, mój brat miał wypadek i stracił przytomnośc. do tej pory nic więcej nie wiedzą. rozumiesz ? ja chce byc przy nim - zaczęła krzyczec nie powstrzymując płaczu - wracajmy na lekcje. siedząc na lekcji czuła się nieobecna. pani jej nie męczyła. na przerwie wszyscy interesowali się co się dzieje, pocieszali. pamięta to jak przez mglę on był w tym najważniejszy.
|