Nikt by się nie spodziewał, że tak szybko Go pożegnamy. Niestety.. Betowen miał raka kości. Nic się nie dało zrobić. Przeżyłam wtedy dramat ! Płakałam jak na pogrzebie własnej Matki kiedy zobaczyłam Go martwego, zimnego, sztywnego. Ruda usiłowała Go obudzić. Myślała, że tylko śpi. Ale On nie wstał ! Już nigdy ! Obie bardzo to przeżyłyśmy. Kilka lat po Jego śmierci, pewnego dnia zaczęło się coś dziać z Rudą … Tego dnia wymiotowała, słaniała się na nogach, nie mogła ustać ..
|