I jak co wieczór siedziała, na parapecie z kubkiem herbaty. Patrząc w niebo uświadamiała sobie, jak cholernie jej go brakuje, jak tęsknota niszczy ją od środa . Brakowało jej tego uśmiechu, który zawsze podnosił ją na duchu, brakowało jej tego ciepła w ramionach i poczucia, że jest dla kogoś całym światem. Ale mimo to nie traciła nadziei, że jeszcze kiedyś doświadczy tego uczucia... / bez_schizy_ejj .
|