Leżę w łóżku.kolejny raz zalana łzami,żałując że dzieli nas te cholerne dwieście kilometrów. a mnie po nim ani numeru,ani adresu,choćby nazwiska. jedynie wspomnienia,które kolejny raz zadają to okropne kłucie w sercu.wspomnienia z jednego wieczoru,jednej nocy, krótkiego poranka.
i jedno nasuwające się pytanie,dręczące moje myśli w kółko i w kółko:
- czy chodź raz pomyślał o mnie?czy chodź raz poczuł żal,że nie pozostawiłam po sobie żadnego kontaktu?
|