" stała oparta o ścianę w jego pokoju i szukała czagoś po kanałach telewizji. w końcu rzuciła pilot na fotel smutno oznajmiając, że nie ma nic do oglądania. stał na przeciwko niej i uśmiechał się szelmowsko :
- przestań. - mruknęła cicho, chowając twarz w dłoniach.
- lubię kiedy tak się uśmiechasz, lubię Twój śmiech. - powiedział zachrypniętym głosem. zrobił krok w przód. - lubię Twoje oczy i dłonie. - znów spojrzał zawadiacko.
- no przestań! - powiedziała, śmiejąc się w głos. był coraz bliżej.
- lubię Twoje spojrzenie i lubię Twoje usta. - musnął delikatnie jej wargi. - lubię Twoją skórę i ciało. - przejechał dłonią po jej ramieniu, patrząc, jak gęsia skórka tworzy mu się pod palcami. zaśmiał się i uniósł jej Twarz za podbródek. - lubię Ciebie całą do tego stopnia, że zapominam, jak to jest oddychać. - wziął ją na ręce tak, że nogami opasała go w biodrach, położył na łóżku i patrzył. lubił uczucie gotującej się w nim krwi. "
|