Znów uderzam głową w ścianę, obgryzam do krwi paznokcie i włosy z głowy wyrywam w złości. Znów tłukę talerze, z rąk wymykają mi się wszystkie przedmioty i gubię coś w pośpiechu. Znów próbuję myśli skupić na czymś, co z pozoru jest ważniejsze, ogarnąć swój mały świat. Znów rysuję na kartce czerwone złamane serca i oczy zaciskam mocno, żeby nie wybuchnąć płaczem. Mówiąc krócej, znów go kocham.
|