Podobno wspomnienia z czasem przestają boleć a wywołują uśmiech. Jeśli tak jest to czemu wciąż boli?
Mineło już tyle czasu... dla mnie to wieczność. Nie wiem czego chcę. To takie chore... tęsknić a zarazem bać się.
Mam ochotę odsunąć się od wszystkich. Pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Poukładać wszystko na nowo.
'nasz rok', już nie jest taki nasz. Przepełniony jest bolesnymi wspomnieniami, na które nie mamy wpływu. Nie mogę iść na przód patrząc wciąż w tył. Ale jak przestać? Powoli mnie to wszystko wykańcza. Udawany uśmiech przyległ do mojej twarzy już prawie na stałe. Kolejna maska, która daje pozorne bezpieczeństwo. Kolejny mur, który będzie ciężko zniszczyć.
Podobno nie ma ludzi niezastąpionych. Zawsze chciałam być właśnie kimś takim... niezastąpionym. Jak widać się nie udało.
Tak łatwo można mnie zastąpić. Tak łatwo zostawić na rzecz kogoś innego... . Tak łatwo zapomnieć.
|