Usiadłam na łóżku podkulając nogi. Owinęłam się moim najcieplejszym kocem. W mojej głowie roiło się od pytań. „Czy chcesz to wszystko poświęcić, dla czegoś, co może nie przetrwać?” „Czy warto?” . I wtedy napisałeś Ty. „Nie zastanawiaj się tak długo, bo pierwsza myśl jest zawsze najlepsza. Wyjrzyj przez okno.” Zrobiłam, tak jak napisałeś i ujrzałam Ciebie. Całego w śniegu, z ogromnym misiem w dłoniach z napisem „Kocham Cię”. To chyba wystarczający powód, żeby zaryzykować.
|