Siemasz ziom, to znów ja, czyli ćpun, cham, nie dzieciak, moim marzeniem to spalić więcej niż w księdze guinessa, Tobie potrzebny lekarz, raczej hajs na kilogram, pobierz 5 złotych za każdym razem, gdy dajesz autograf, cztery autografy torba to jest, pomysł. Weź nie dołuj, i co mam podpisywać kurwa płyty ze stadionu? Boże pomóż, bo mi sumienie pieprzy, jak mam na siłe sobie świat tandetom ulepszyć. Jestem tym, co chce spać, a nie węszyć za szczęściem. Dla ciebie hajs, dla mnie czas, treści są piekne. Dlatego nic mi się nie chce, szczęście wchłaniam z powietrzem, takiego świata ja nie chce, więc go sobie ulepsze.
|