Z lekkością położył ciepłą dłoń na moim udzie. Patrzył na tańczących znajomych nie chcąc peszyć mnie swoim wzrokiem. Chciał dać mi czas do oswojenia się z sytuacją. Patrzył jak tańczą oczami znudzonego dziecka. Nie fascynowała go atmosfera imprezy.W myślach zwiedzał inne miejsca, ciekawsze niż ta imprezownia. Był nieobecny. A może w cale go nie było? Nie wiem, zasnęłam od tego błogiego stanu, który mnie ogarnął po kilku drinach.I zasnęłam chyba nawet kładąc głowę na czyiś ciepłych kolanach... / iosonoval
|