/Po jej policzku popłynęła słona łza. Trzymała w dłoniach ich zdjęcie. Odwróciła głowę i zobaczyła Jego siedzącego obok niej na łóżku. Przyglądał jej się ze spokojem, jakby chciał zapamiętać każdy kawałek jej skóry. Wyciągnął rękę i wytarł łzę z jej policzka. "Kocham Cię, wiesz?", powiedział. Nim zdążyła cokolwiek Mu odpowiedzieć, Jego sylwetka zatarła się. Obok niej nie było nikogo.
|