On - dasz mi numer telefonu
Ona - jasne 997
ON: Dla ciebie poszedłbym na koniec świata!
ONA: A zostałbyś tam?
ON: Gdybym zobaczył cię nagą - pewnie umarłbym ze szczęścia...
ONA: Gdybym zobaczyła cię nago - umarłabym ze śmiechu.
ON: Nie sądzisz, że to przeznaczenie zetknęło nas ze sobą?
ONA: Nie, to był zwykły pech!
ON: Co byś powiedziała, gdybym poprosił cię o rękę?
ONA: Nic. Nie umiem równocześnie mówić i śmiać się.
ON: Czy my się przypadkiem nie znamy?
ONA: Owszem, chyba widziałam Cię w ZOO.
ON: Oddałbym Ci wszystko co zechcesz
ONA: Dobrze, zacznij od konta w banku
ON: Nie spotkałem Cię tu wcześniej
ONA: Wiem i więcej nie spotkasz.
On- Gdzie byłaś przez całe moje życie?
Ona- Chowałam się przed Tobą.
|