Dzień kolejny minął sam
Ja już nie wiem ile ich
Czas nie leczy moich ran
Tak mozolnie żłobi je
Cień nieodczuwania wszedł
Obok moich stanął nóg
Chce popłynąć ze mną w sen
Ale sen to przecież wróg
Dziś już nie wiem kim mam być
Czy ta próba uda się
Czy pomoże ktoś, czy nikt?
Przeszłość, przyszłość, męczą mnie
Chyba znowu schowam się
Tam, gdzie wciąż nadziei brak
I już nikt nie znajdzie mnie
Pewnie już zostanie tak
|