W tym momencie usłyszałam głos mamy, który wołał najgłośniej. Głos lekarzy cichł, ból ustawał, oczy widziały wszystko dokładnie, byłam w moim pokoju. Wszystko było normalne, jak zawsze. Obok łóżka było okno, na przeciwko regał, z drugiej strony łózka było biurko z komputerem, na środku leżał dywan, i byłam ja. Przykryta kołdrą. Obok stała mama, która właśnie budziła mnie do szkoły. Kurwa, jeszcze nigdy nie obudziłam się taka wystraszona.. | Ciekawi mnie tylko, czy czasami przez sen nie wyłam : kurwaa ! ja nic nie widze !. wole nie wnikać.. [cz.4] / lubietwojzapach
|