|
Jest takie dziwne uczucie, które pewnie nawet nie ma jeszcze nazwy, ale jest bardzo dziwne. Właściwie jest czymś w rodzaju stresu i wrażeniu, że nie da się rady, trzyma w niepewności do momentu uświadomienia sobie, że tak naprawdę marnuje się niepotrzebnie czas, ponieważ to wszystko jest takie proste. Właściwie to tak jakby przez cały czas myśleć, że pójdzie się na zakupy bez listy zakupów i trzeba zapamiętać te milion rzeczy do kupienia, a przed samym wyjściem dostać tą listę. Teraz jedynym zmartwieniem będzie nie przeoczyć niczego prawda? Okropnie się cieszę, że zostałam zaopatrzona w taką właśnie listę (nie zakupów oczywiście, to była przenośnia) i mogę spokojnie zająć się potrzebnymi rzeczami, a nie kręceniem się w kółko za własnym ogonem.
|
Dodaj komentarz
