|
[Cz.2] to tylko zludzenie w mojej wyobrazni czegos chce. Promyk nadzieii przez okno sie wdziera,a ja mam juz dosc dzwigania tego ciezkiego brzmienia,ktore prowadzi mnie ,ktore ciagle cos odemnie chce. Cale moje zycie poswiecilem tobie, cale moje zycie widze w jednej osobie,tysiace historii,tysiace opowiesci, miliony wspomnien. Wiem ze jestes czyms czego teraz chce,powinienem na kolanach cie wielbic, zero problemow, zero smutkow I cierpienia. To wlasnie widzialem w moim snie, chociaz nie ma nas jestes ty I ja,chociaz kilometry oddzielaja wszystkie pocalunki ,Kocham Cie, bo wszystko co robie ,robie dla ciebie, wszystko czym sie zajmuje , rozni sie od tego co czuje, petle na szyji mi odleglosc obwiazuje. Kiedy wkoncu ciebie przytule, ciagle tylko cierpie I obiecuje, a ty sie zloscisz, zamiast mnie w swoim sercu innych goscisz, ile jeszcze wytrzymasz, ile jeszcze czasu mi dasz czuje ze za malo bym mogl zobaczyc razem nas:(
|
Dodaj komentarz
