- rozbierz sie. - powiedział. szybko zsunęła z siebie sukienke. wiedziała, że jej nagość jest jej jedyną bronią. popatrzył na nią jak obżarty mężczyzna patrzy na miche pełną żarcia . bez zainteresowania. z obrzydzeniem. właśnie wtedy poczuła sie jak dziwka. pierwszy raz mężczyzna nie patrzył na nią jak na kobiete. pierwszy raz jej nie pożądał. kątem oka widziała jak jego koledzy ślinią się na jej widok. nie zwracała na nich większej uwagi. - jesteś taka jak wszystkie. - odpowiedział. - jesteś łatwa i nadajesz sie tylko do rżnięcia. wyjdź. odchodząc zabrała suknie, w jej głowie ciągle rozbrzmiewały jego słowa, przed oczami miała jego postać. jestem dziwką - pomyślała i odeszła czując na swoich plecach pożądanie i pogarde. // korona
|