Czuję, że ten rok nic nie zmienił, wydaje mi się, że cofnęłam się w czasie, czuję się jak wtedy, gdy mnie porzucił jak psa by cały swój czas spędzać z tą zdzirą. Poczucie przeszywającego bólu, kołatanie serca, drżenie rąk, duszności, trudności z jedzeniem, lęk, dziwne klaustrofobiczne odczucia. To wszystko wróciło. Akurat teraz gdy powinnam być silna bo ważą się losy mojej przyszłości. Teraz gdy powinnam walczyć czuję się największą przegraną. Nie potrafię już nawet oszukiwać, że jest ok. Codzienne pytania"jak się czujesz? przypominają mi jakim wrakiem człowieka się stałam. Nie wiem co zrobić. Żyję za karę. Czy ja go nadal kocham? Nie wiem sama, nie wiem co czuję do niego, to chyba ogromny żal za to,co zrobił. Musze się pozbierać tylko nie wiem jak.
|