Masakra... jak On nic nie rozumie, powinien już się zorientować, że nie musi być moim prywatnym kierowcą na zawołanie, nie powinien się na wszystko zgadzać i ciągle przytakiwać... chyba zapomina, że jestem samodzielną osobą i świetnie daje sobie radę gdy Jego przy mnie nie ma.
|