uciekłam na krawężnik, szłam po nim próbując zachować równowagę udając samolot i dziwnie wymachując dłońmi próbowałam odpędzać komary, które w przeciągu kilku sekund zaczęły mnie strasznie denerwować.do oczu napływało coraz więcej łez, uświadomiłam sobie, ze już nie jestem tym małym brzdącem, dla którego wszystko było takie łatwe. [jebaduic]
|