- Mamy wiele do gadania -
wybełkotałam siedząc
uśmiechnięta na ławce. - Noo, 4
miesiące, kto by pomyślał.
Wyładniałaś. - Popatrzył się na
mój dekolt i dokładnie w tym
momencie przysunął się żeby
mnie pocałować. Zakryłam jego
usta ręką i wyszeptałam mu do
ucha. - Zmądrzałam również.
Odeszłam, a uśmiech na mojej
twarzy wzmocnił się
kilkakrotnie.
|