niebo znów rozdarła burza. niczym pochopnie wypowiedziane słowo, grom dzieli przestrzań na dwie połowy. pierwsza zalewa się łzami, w drugiej wiatr rozwiał myśli. teraz nic się nie liczy. jest tylko bezmyślna walka o nic. walka o to, kto zdominuje świat. zawodnicy słabną, resztkami sił niszczą siebie. znikają, do gry wkroczył ktoś silniejszy. swym blaskiem oświetla ziemię. co zostało ? zupełna pustka. dwoje bezmyślnych stworzeń zniszczyło w kilka chwil to, na co ogrom innych pracowało w harmoni przez całe życie, przy okazji niszcząc też siebie. czy było warto ? / dealer_happiness
|