zamieńmy się miejscami, zmieńmy scenariusze własnych dróg. choć raz usiądź w nocy na parapecie, popatrz za okno i pomyśl o mnie, tak przez godzinę, dwie. poczuj jak to fajnie boli, gdy o mnie marzysz, a doskonale wiesz, że nie ma mnie w pobliżu, gdy chcesz mnie przytulić, a masz świadomość, że to nierealne. ja za to będę zarywać do każdego napotkanego chłopaka, będę się cieszyć, uśmiechać, zapomnę. tak zwyczajnie jak Ty wcześniej. / tonatyle
|