wielkie nadzieje, ostre jak sztylety wspomnienia , przytepione przez czas,
twoje oczy zawieszone na poziomie szafki kuchennej, twoje oczy zawieszone na poziomie moich,
twoje oczy zawieszone wszedzie,
widmo szczescia siedziacego w fotelu, lezacego na łozku, hustajacego sie na hustawce, palącego papierosa zza drzewa
snieg, snieg, doskonale symbolizujacy temperature naszej odwagi, wiatr uderzający nam w twarze pozegnaniem,
awersja do ciszy,
wiec muzyka, jeszcze wiecej muzyki, ciche rozmowy, monologi właściwie,
popołudnia spedzone w pustej wannie,
kołaczace sie w głowie te same mysli, bladoniebieskie aspiracje,
odcienie szalenstwa, pistacjowy głos,
chmurnosc twoich oczu
ocalic od zapomnienia.
|