stałam na balkonie , opaliłam kolejną fajkę. Brat po chwili wpadł do pokoju zauważając moje łzy znów zaczął wykrzykiwać te same słowa " zabije skurwysyna, zabije! " . Możesz mi powiedzieć o co ci chodzi? Bo ja w zupełności w sobie radzę. - odpowiedziałam spokojnie. Tak jasne. Trujesz sie tym gownem, twoj pokoj jest pełen waszych zdjęć , w laptopie na pulpicie jego zdjęcie , strona główna w necie : jego fejs. Nie pierdol mi , że sobie radzisz. - krzyczał. Nic nie mówiac przytuliłam sie do niego. On zakonczyl rozmowe slowami " zabije go. " | nieidealna.
|