2010-2011 gdzieś między nimi chwyciłem Cię za rękę,
pomarańczową kredką narysowałaś słońce,
zakwitło na zielono rzeżuchowe serce.
Miłosne smsy, spacery późną porą,
ucieczki z zajęć by czekać pod Twą szkołą,
by pół godziny dłużej móc patrzeć w Twoje oczy,
by ramionami szczęście swe otoczyć.
Choć czasem jeszcze się przyśnisz
i ciężko z łóżka potem wstać,
to wiem, że to już za nami,
dziś pora innym swe ciepło dać.
Podstawy rock and rolla i kroki do walczyka,
to było już tak dawno, bez Ciebie zapominam.
Nie weszła w krew mi również wieczorna gimnastyka,
lecz nigdy nie zapomnę Twych zasług dla języka.
Że tylko w każdym razie, że mam na sobie sweter,
że gdy próbuję wziąć coś to brzmi o wiele lepiej.
I jeszcze kilku rzeczy już nigdy nie zapomnę,
numeru telefonu choć byłoby wygodnie.
♥♥♥
|