i znowu zaczyna się dzień z uśmiechem na twarzy. wstaję, szykuję się i wybiegam szybkim tempem do szkoły. mijając Twój blok zwalniam, by Cię 'przypadkowo spotkać', lecz zauważyliśmy siebie dopiero przy sklepikach niedaleko. zrobiło mi się gorąco, stado motylków w brzuchu zaczęło latać jak szalone i ledwo co zdołałam odpowiedzieć Ci 'cześć', a już się rozpłynęłam. przecież to nic takiego, a tylko Ty tak na mnie działasz. | gazowana
|