nastała jesień, przynajmniej u mnie. Puka do moich okien, przepływa przez dolną dziurę w drzwiach wprowadzając chłód i coś na pozór tęsknoty. Sprawia, że tęsknie za tym, czego jeszcze nigdy naprawdę nie miałam, że mam ochotę spędzić cały dzień w grubym swetrze sącząc wargi w gorącym kakao rozmyślając kiedy napotka mnie coś wyjątkowego.. Czy wraz z spadającymi liśćmi zapuka do mnie i miłość ?
|