Patrzę na stygnącą herbatę, ze świadomością, że powinnam ją pić gorącą. Co chwilę dmucham w chusteczkę i przecieram załzawione oczy. Nadal myślisz, że świetnie sobie radzę? To dobrze. Miło, że pamiętasz o tym, jak bardzo lubię zimne herbaty i że łzawiące oczy od jesiennego kataru, to u mnie tradycja.
|