I znowu. A obiecałam sobie, ze nie zakocham się w nim po raz kolejny.
Przeżywałam jego związki jego rozstania żyłam tym czego nie miałam a mogłam tylko obserwować no bo co innego ? Nie wtrące się w jego życie z brudnymi buciorami. Potem myślałam....... ,,Chyba nie jest mi pisany" , ale teraz te całe uczucie wraca jak bumerang, gdy on znowu jest sam. A ja jak taka idiotka walcze z tymi uczuciami by nie wymkneły się spod kontroli to pochłania tyle energii.
|