- to straszne. – powiedziała, czując przeszywający ją dreszcz.
- właśnie! byłabym zapomniała. – powiedziała matka, odnosząc naczynie do zlewu. Twój ‘najdroższy’ jak go nazywałaś, kazał Ci przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu, a Ty akurat spałaś.
- dopiero teraz mi o tym mówisz?!
- wybacz słońce, wypadło mi z głowy. – powiedziała, podając córce niebieską kopertę. subtelnie wysunęła karteczkę, pełna podekscytowania. ze łzami w oczach przeczytała tekst, napisany starannym druczkiem. ‘pamiętaj, że nie wolno Ci uronić łzy bo wrócę Ci i nakopię! nosisz moje serce, maleńka. masz się nim dobrze opiekować. przecież obiecałem, że nie pozwolę Ci być tu – na górze’. teraz już na zawszę będę cząstką Ciebie.’ ~ TITU
|