- muszę zadzwonić tatę, żeby znaczki mi przywiózł. - po co? - zapytałam zdziwiona, po szkole jak zwykle nieogarnięta i trochę podirytowana. - muszę przynieść coś czym muszę się pochwalić na GDW, a, że Ty masz szkołę, to wezmę klasery ojca. na dźwięk ostatniego słowa z tego rozbrającego zdania, przytulił mnie, jak zawsze. to nie chłopak, to prawdziwy skarb.
|