uderzyłam go po raz kolejny, kiedy poszedł do mnie nauczyciel. 'szkoła to nie burdel' - powiedział. 'ale on chyba stamtąd jest, proszę pana' - powiedziałam z ironią w głosie patrząc mu w oczy. 'do dyrektora!'. znowu na mnie, chociaż nie ja zaczęłam. | szyszuniaa
|