śniło się jej, że widziała jak wjeżdża w ciężarówkę i umiera.. Obudził ją dzwonek telefonu, dzwoniła jego mama, umarł. Umarła miłość jej życia, pojechała na miejsce wypadku, wjechał w ciężarówkę, zrobił to specjalnie. gdy przyjechała karetka jeszcze żył, ale nie dało się go odratować.. lekarze mówili, że jego ostatnie słowo było to jej imię.. Płakała, nikt nie umiał ją uspokoić, obwiniała się, gdyby wtedy tego nie powiedziała on by tego nie zrobił. Odczytała sms-a, którego dostała zaraz po jego wyjściu 'Kocham Cię.Mam nadzieję, że ktoś pokocha cię tak bardzo jak ja i będziesz z nim szczęśliwa, wiem, że ze mną byś nie była. Przepraszam Cię, ale inaczej nie potrafię.'.. Kupiła motor, bała się na nich jeździć, ale zrobiła to dla niego, była mu to winna. Łzy wpływały jej spod kasku, zdjęła go. Wyszeptała ' Też Cię kocham, nie mogłabym być z nikim innym szczęśliwa, bo ty byleś moim szczęściem'' wjechała w ciężarówkę z myślą że zaraz go zobaczy
|