Kiedyś miałam dość duże grono przyjaciół. Niby wszyscy nazywali mnie kimś ważnym i kimś, kogo potrzebują. A co się okazało? Doskonale sobie radzą. Pewnie nawet o mnie nie myślą i mają głęboko to, że tracimy na tym cholernie dużo. Ale cóż, takie jest życie. To kurewsko ciężkie na to patrzeć, ale jebie. Moje szczęście ponad wszystko!!!
|