|
odpowiedzialam ze ze mna, motyle rozpieralaly mi zoladek , stanelismy pod jego klasa , naprzeciwko siebie, patrzac sobie w oczy . wszyscy sie na nas gapili, no bo wkoncu nikt by sie tego po nas nie spodziewal , on sportowiec, ja normalna dziewczyna . ale mialam na wszystkich wyjebane , w tej chwili liczyl sie tylko on . zapytal co robie po poludniu , bez namyslu odpowiedzialam ze nie mam planow, chociaz mialam. Zapytal czy gdzies z nim wyskocze, nie odmowilam . powiedzial ze jeszcze sie zgadamy, po czym zakonczylismy rozmowe i sie rozeszlismy . ja poszlam w strone klasy kolezanki a on do domu bo byl po lekcjach . widzialam ze wszyscy sie na mnie gapai i mowili sb cos na ucho . a ja ? z bananem na ryju szlam przez korytarz, do konca dnia wszyscy sie mnie o niego pytala, i obgadywali mnie ale mialam to gdzies . po zakonczeniu lekcji, poszlam do domu sie przygotowac. bylam taka szczesliwa.. poszlismy do parku, bylo tak milo, gadalismy o sw zyciu, problemach, zmatrwienich, sukcesach. [cz2]
|
Dodaj komentarz
