Chłopak przekonał jej mamę że tylko zostawi prezent i sobie pójdzie .
usiadł koło niej . złapał za rękę .dziewczyna się przebudziła, myślała że to sen .
bo przecież nie mógł być to on i jego ulubiony jej zapach . powiedziała sobie 'przecież ta
bluza pachnie nim głupia' . a bluzę przecież zostawiła w łazience jak się przebierała .
po chwili chłopak powiedział 'wszystkiego najlepszego kochanie' ona otworzyła szeroko oczy
i powiedziała 'ale jak to' on położył palca na jej ustach ' ci zaraz to wszystko ci wytłumaczę '
powiedział że jego pojebani rodzice znów nie chcieli go wypuścić z domu . że nie mógł dać jej
prezentu następnego dnia bo to dziś były jej urodziny . że uciekł z domu . ale to już nie ważne
liczyła się tylko ona .
Położył się koło niej . ona jeszcze powiedziała jak bardzo go kocha i jak cholernie jest dla
niej ważny i zasneła . a on leżał w bezruchu żeby niczego nie zepsuć [ cz. 2 ] | s.p
|