-A co będzie jak mnie zabraknie? -Jak zwykle obudzi mnie aromat świeżo mielonej kawy. Włożę jeansy jak co dzień. Zamaskuje podkładem zmęczoną twarz, oszukam tuszem znużone płaczem oczy, a szminką musnę omdlałe od szlochu usta. Jak zwykle pójdę do szkoły, tą samą drogą, zakładając w marszu kaptur, zamykając się w świeżo podanej przez słuchawki porcji muzyki. Zapewne zmarznięte dłonie ulokuję na dnie kieszeni i z głową w dół oddale się w przestrzeń. I ten typowo jesienny poranek przyprawię kilkoma łzami. Dalej będę jeść, pić, spać, robić każdą nawet najmniejszą czynność, lecz już nic nie będzie bez Ciebie takie same. /sstrachsiebac
|