Kiedy zobaczyłam wyraz jego twarzy , czułam, że będą kłopoty . widząc z jaką prędkością i złością się do nas zbliżał, odruchowo zasłoniłam sobą mojego najlepszego przyjaciela . – zostaw go – powiedziałam , ale on nie zwrócił na mnie uwagi, odsunął mnie tylko. Przeraziłam się. Znałam go dobrze i wiedziałam, że jak się wkurzy to potrafi wpieprzyć. Spodziewałam się najgorszego . ale on tylko popatrzył najpierw na mnie, potem na Roberta i powiedział – dziękuję. Dziękuję, że sprawiłeś, że na jej twarzy widnieje uśmiech, dziękuję ci za to, że dzięki Tobie jest szczęśliwa . ja nie potrafiłem tego dokonać . i odszedł . najzwyczajniej w świecie odszedł .
|