Wkurza mnie fakt, że mówiąc szczerze wielu z nas ma niby przyjaciół. Ludzi, których mamy po to, aby się pośmiać, porobić sobie ramę i tak dalej, i tak dalej. Ale czy oni są aby na pewno przyjaciółmi? Według mnie, nie. Jak wielu ludzi ma takich "przyjaciół"? No, praktycznie każdy z nas. Ja jednak staram się takich osób, że tak bardzo nieładnie powiem "pozbywać". Bo po co mi tacy ludzie? Owszem, można się pośmiać, itp., ale przyjaciel to ma być przyjaciel. Na którym możesz polegać, wygadać Mu się i tak dalej, i tak dalej. I ba, jest osobą, która może oczekiwać ode mnie tego samego./zpw
|