'wstawaj śpiochu, bo znowu się nie wyrobisz' - powiedział. przytaknęłam zaspanym głosem i syknęłam 'zabiję no, ja jeszcze śpię'. oczywiście miał rację, nie wyrobiłam się i do szkoły przyjechałam busem. 'a nie mówiłem' - zapytał. 'no mówiłeś no' - zaśmiałam się. | szyszuniaa
|