Wiatr elektryzuje nasze ciała,
Jest delikatna,
ciepła
i lekka jak piórko.
Słodki zapach jej perfum,
wyciska mi łzy z oczu.
Mówię, że wszystko będzie dobrze,
że ochronię ją przed tym czego tak się boi,
że zabiorę ją daleko stąd.
Mówię,
że ją kocham.
Tłumik zamienia strzał w namiętny szept.
Trzymam ją w ramionach, gdy umiera.
Nigdy nie dowiem się przed czym uciekała.
Jej pieniądze odbiorę rano.
|