I tak co dzień, mimowolnie spoglądam w twoje okna, gdy jak zwykle przez przypadek przechodzę koło twojego podwórka...i zawsze wychodzą mi sznurówki z butów akurat pod twoim domem, akurat zawsze pies wącha tam trawę...niby życie mi pisze ten scenariusz, ale to ja stworzyłam tą historię...
|