Biegła noca po ulicy. Biegła załamana, ocierając łzy. W pewnym momencie sie zatrzymała i głośno powiedziała 'KOCHAM CIE'!. Zerwał sie wiatr, spojrzała w góre i na jej policzki z nieba kapały ciepłe krople deszczu. Klęknęła i uderzała pieściami o asfalt mówiąc że ma dość. Chwile potem nie usłyszała nadjeżdzającego samochodu. Po pewnym czasie wszystko umilkło, przestał padać ciepły deszcz, przestało wiać. I nagle ujrzała człowieka pełnego promieni na ziemi. Podniosła głowe. Nie znajomy podchodził coraz bliżej. Stanęłam na przeciwko niej i powiedział : Słyszałem że mnie wołałaś.. Uśmiechnął sie, podał jej dłoń i mocno przytulił otarł łzy i zabrał ją do nieba.
|