Kolejna impreza, któraś tam z koleji gdzie jesteśmy osobno. Ale w gronie tych samych przyjaciół. Od czasu naszego rozstania zmieniło się wiele. Zaczęłam palić, pić. Stałeś tam przy samochodzie, oparty o maskę. Podeszłam niepewnym krokiem, nie wiedząc co za chwile może się wydarzyć. Ubrana w Twoją ulubioną mini. Podeszłam z fajką w ustach i piwem w dłoniach. Ty też byłeś wtedy wstawiony. Zmierzyłeś mnie od góry do dołu swoim wzrokiem. O taak byłeś mega wkurwiony. Nie wiem czemu, ale podobało mi się to jak cholera. Chciałam po prostu chciałam ci dopiec. Zaczęłam gadać z naszym kolegą, któremu się podobałam i wszyscy o tym doskonale wiedzieli. Widziałam tą złość w Twoich oczach kiedy całowałam jego policzek, kiedy on przytulał mnie do siebie. [ cz1 ]
|