Mówię o ludziach którzy wciąż we mnie żyją,
Jeden umarł drugi się powiesił trzeci zginął,
Czwarty liczył na farty płynął z kokainą,
I do dziś pewnie tańczył by i śpiewał pijąc wino,
Los bywa twardy prowadzi nas po śmierć,
Podstawia nam pułapki ty nie wpadnij w nie,
Ja też bym chciał ładny wóz piękny dom,
Dwójkę dzieci i wakacje jak prezes z pekao,
Też pragnę pięknych kwiatów dla mojej matki,
Ale nawet bez dodatków nie jestem marnotrawny,
Wszystko ma cel, sens i cenę wiem o tym,
Ale życie jest cenniejsze niż jebane banknoty,
Jak jesteś młody nie napinaj się na zaś,
Żyj, przeżywaj, czuj że życie to nie hajs,
Lepiej, mniej a spokojniej jaki sen takie dni,
Ja idę w przód mam się dobrze a Ty? / Diox
|