1cz. Zobaczyłam cień , cień jego sylwetki . Od razu wiedziałam że to on . Odwróciłam się na pięcie , upuszczając książkę na ziemię . Tyle czasu się nie widzieliśmy , odszedł ode mnie , bez słowa , znalazł inne szczęście , lepsze szczęście , tak mogło by się wydawac , dopóki nie zaczął do mnie mówic z powagą w oczach . Wziął moją dłoń " Pamiętasz , tu się spotkaliśmy . Często tu przychodziłem gdy było mi źle ty mnie tego nauczyłaś , nie wyładowuję się już na pierwszej lepszej reczy gdy jest mi źle , pokazałaś mi jak byc lepszym " . łzy stanęły mi w oczach , były olbrzymie jak gorch , westchnęłam pod nosem niepewnie wysunęłam dłoń z jego , odsuwając się " Co ty tu robisz ? Nie uważasz że to nie stosowne . ? Ja nie zachowałam się fair według ciebie kiedy byliśmy razem , ale ty ty postaraj się byc według niej wporządku , sam wiesz jak to boli " .
|