wyrzuciłam całą szafę, żeby nie musieć patrzeć na ubrania, o których mówiłeś ładne. zmieniłam kolor włosów, żeby nie widzieć obrazów, w których się nimi bawiłeś i gładziłeś. nie wychodzę z domu, żeby nie musieć cię widzieć. a mimo to, kiedy zamykam powieki choć na chwilę, pojawiasz się na nich ty.
|