"Wtedy właśnie dopadł ją smutek. Był gęsty i mokry jak burzowa chmura. Zatapiał wszystko, wszystko przenikał, nawet bezużyteczność, którą czynił bardziej bezuzyteczną. Niweczył znaczenie rozwichrzonych włosów, gonitwy po Paryżu, pięknej świątyni czuwającej nad niewidocznym morzem. Pożerał wszystko od wewnątrz."
|