|
Siedzieli na podrapanej ławce .Tam gdzie zawsze.Przyciśnięci do siebie odganiali letni wiatr.Ostry dym unosił się nad ich głowami.Ktoś odpalał SNK. Rozmawiali o wszystkim.Przecież znali się od paru ładnych lat.Wspominali wspólne akcje,pierwsze wagary i ucieczki na meliny.Odapalali głupie historyjki.Kochane czuby !Nigdy nie dali powiedzieć złego słowa o drugim.I nawet nie przyznając się nikomu wiedzieli że nie przeżyliby bez siebie długo... Głupie dzieciaki z boiska./nie.rycz.mala
|